Kryzys migracyjny, który dziś widzimy na włoskiej wyspie Lampedusa, jest dobitnym przykładem tego, że aktualna polityka migracyjna Unii Europejskiej jest błędna. Tysiące nielegalnych migrantów przybija do brzegów naszego kontynentu i sieje niepokój wśród mieszkańców południowej Europy. Polska od wielu lat apeluje o zdecydowane działania w celu ukrócenia nielegalnej migracji. Rząd przyjął uchwałę, która podkreśla konieczność podjęcia niezwłocznych zmian w polityce migracyjnej Unii Europejskiej i rezygnację z relokacji nielegalnych migrantów. Europa musi być bezpieczna.
Nielegalna migracja jest zagrożeniem dla stabilności Europy
Kryzys migracyjny z 2015 r. obnażył słabość europejskiej polityki migracyjnej i azylowej. Wówczas setki tysięcy migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu nielegalnie i bez kontroli przybywało na terytorium krajów Unii Europejskiej. W ostatnich miesiącach znów widzimy zwiększoną presję migracyjną – sceny, które obserwujemy na włoskiej Lampedusie, przypominają nam, że zagrożenie migracyjne wróciło.
– W 2018 r. Rada Europejska odrzuciła mechanizm przymusowej relokacji i jakichkolwiek opłat za nie przyjęcie nielegalnych imigrantów. Teraz Komisja Europejska do tego wraca i nawet ten ostatni plan zakłada przyjmowanie nielegalnej imigracji – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Nielegalna imigracja niesie ze sobą szereg zagrożeń dla bezpieczeństwa – proces kontroli i weryfikacji imigrantów jest niemal niemożliwy, co sprawia, że wśród nich mogą być osoby związane z przestępczością lub terroryzmem. Ponadto, nielegalna imigracja jest napędzana przez międzynarodowe mafie przemytnicze. Te grupy przestępcze działają na dużą skalę i stanowią poważne zagrożenie.
– Rada Ministrów wskazuje na to, że wszelkiego rodzaju zapowiedzi decyzji o relokacji czy te 10 punktów, które w tej chwili ogłosiła pani von der Leyen, gdzie też tego rodzaju zapowiedź została zawarta, to w gruncie rzeczy zachęta dla przemysłu handlu ludźmi. Tak to trzeba w istocie określić. To zachęta dla tych, którzy chcą skorzystać z okazji, żeby nielegalnie dostać się do Europy – podkreślił premier Jarosław Kaczyński. – To są decyzje, z punktu widzenia deklarowanego celu, przeciwskuteczne – dodał.
Polska apeluje do Brukseli o niezwłoczne działania
Rząd przyjął uchwałę, w której apeluje do Komisji Europejskiej o niezwłoczne działania na szczeblu unijnym w celu ochrony naszego kontynentu. Stanowczo sprzeciwiamy się polityce otwartych drzwi i przymusowej relokacji.
– Tą przyjętą uchwałą chcemy dać bardzo jednoznaczny sygnał Komisji Europejskiej, że nie ma naszej zgody na nielegalną imigrację. Ale też chcemy wysłać wyraźny sygnał przestrogi. Lampedusa jest taką przestrogą. Cała Europa, cała Unia Europejska może wyglądać tak jak Lampedusa, jeżeli będziemy brnęli w te same błędy, w te same schematy i mechanizmy, które Komisja Europejska zaproponowała – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Podkreślamy, że jedynie zabezpieczenie granic jest rozwiązaniem na kryzys migracyjny, którego widmo zagraża całej Europie. My zadbaliśmy o ochronę polskich granic zewnętrznych Unii Europejskiej – zbudowaliśmy zaporę i wzmocniliśmy służby. Teraz kolej na Unię Europejską.
– Polska pokazuje, że można walczyć z nielegalną imigracją, ale trzeba po prostu strzec swoich granic. Jeżeli te granice nie są strzeżone – i to wszystko jedno, czy to są granice morskie, czy też granice na lądzie – to wtedy mamy do czynienia z taką sytuacją, jaka dzisiaj ma miejsce na Lampedusie, ale która z czasem, i to niezbyt długim czasem, może okazać się czymś, co będzie występowało w nieporównanie większej skali w całej Europie – zaznaczył premier Jarosław Kaczyński.