Fundusze ETF są zarządzane w sposób pasywny. Ich głównym założeniem jest jak najbardziej wierne odwzorowanie konkretnego indeksu giełdowego, branży lub grupy aktywów. Mogą to osiągać na dwa główne sposoby: replikację fizyczną lub replikację syntetyczną. Która jest bardziej skuteczna? ETF-y są stosunkowo nowym narzędziem inwestycyjnym na polskim rynku. Dopiero w roku 2010 pojawiły się na GPW, naśladując zachowanie indeksu WIG20.
Replikacja fizyczna
Replikacja fizyczna polega na kupowaniu aktywów, które wchodzą w skład konkretnego ETF-u. Dobrym przykładem jest ETF na złoto, gdzie Sprott Physical Gold Trust (PHYS) zajmuje się kupnem fizycznych sztabek złota, a następnie przechowuje je w mennicy kanadyjskiej. Inną popularną metodą fizyczną jest zakup akcji spółek S&P 500 przez fundusz. W takim przypadku ilość kupowanych przez fundusz akcji odpowiada dokładnie strukturze akcji w indeksie S&P 500.
Jednym z największych ograniczeń replikacji fizycznej jest przewyższenie zapotrzebowania funduszy nad płynnością aktywów, które poddane są replikacji. Innym ograniczeniem jest sytuacja, gdzie fundusz zbliża się do nabycia 20% wszystkich dostępnych akcji spółki. Po przekroczeniu tego progu fundusz zaczyna ponosić obowiązki oraz koszty jako duży akcjonariusz.
Jeśli interesujesz się tematem, odwiedź stronę i zacznij inwestować już od dziś.
Replikacja syntetyczna
Gdy nie ma możliwości zastosowania replikacji fizycznej, fundusze czerpią z replikacji syntetycznej. Najprościej ujmując replikacja syntetyczna polega na zawarciu umowy wymiany stopy zwrotu posiadanych aktywów.
Powszechnie uważa się, że replikacja syntetyczna jest mniej bezpieczna. Dodatkowo sporym czynnikiem ryzyka jest osoba trzecia. W sytuacji bankructwa funduszu, inwestorzy mogą napotkać dość duży problem z otrzymaniem wypłaty swoich zysków.
Z drugiej jednak strony replikacja syntetyczna w porównaniu do replikacji fizycznej jest znacznie tańsza. I warto również pamiętać, że w przypadku replikacji fizycznej brak trzeciej strony jest raczej złudny. W sytuacji przechowywania fizycznych aktywów, dochodzi przecież trzecia strona, która je przechowuje i zabezpiecza, co może w teorii stanowić jednak czynnik ryzyka.
Każda z tych metod ma swoje plusy i minusy. Dlatego warto samemu się zastanowić, czego szukasz i na czym bardziej Ci zależy. Zazwyczaj brokerzy udostępniają możliwość wyszukania konkretnych ETF-ów za pomocą filtra. Czy któraś z nich jest lepsza? Trudno powiedzieć, ponieważ każda z nich wiąże się z potencjalnym ryzykiem. No ale jak mówi przysłowie: “kto nie ryzykuje…”