Wsparcie dla mediów Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Postaw nam kawę za naszą pracę - KAWA :) 

Drobne zaniechania nie mogą skutkować dyscyplinarką

Ujawnienie dokumentów księgowych nie jest podstawą do zwolnienia dyscyplinarnego - decyzja Sądu.
ReklamaBezpieczny hosting na nazwa.pl

Sąd zdecydował, że sam fakt ujawnienia kilkunastu różnych dokumentów księgowych nie może stanowić podstawy do zwolnienia dyscyplinarnego. Szczególnie, że dostęp do nich mieli wszyscy pracownicy biura – podaje portal Prawo.pl.

Podstawą wyroku był przypadek księgowej Anny M. (dane zmienione). Podczas jej nieobecności, pracodawca przeglądał dokumenty klientów, których obsługiwała. W segregatorze znajdującym się w otwartej półce w biurku znaleziono kilkanaście różnych dokumentów.

Jak relacjonuje Prawo.pl, kilka dni później Anna M. otrzymała pocztą przesyłkę od pracodawcy o rozwiązaniu z nią umowy o pracę bez wypowiedzenia z powodu ciężkiego naruszenia obowiązków. Jako powód wskazano, że w jej biurku znaleziono ważne dokumenty, przez co klienci nie zostali prawidłowo rozliczeni z podatków. Spowodowało to zagrożenie interesów pracodawcy oraz naraziło go i osoby trzecie na straty materialne. W związku z powyższym, pracodawca utracił zaufanie do księgowej.

Pracownica nie zgodziła się z tą decyzją i jej pełnomocnik wniósł o zasądzenie odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę. W pozwie podkreślono, że sporne dokumenty nie mogły zostać znalezione w biurku Anny M., ponieważ ich tam nie było. Dokonała ona bowiem kompletnych rozliczeń i nie miała zaległości w pracy.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jak podaje Prawo.pl, sprawą zajął się Sąd Rejonowy w Człuchowie, który wskazał, że pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie ciężkiego naruszenia przez niego podstawowych obowiązków pracowniczych. Jest to nadzwyczajny, wyjątkowy tryb rozwiązania stosunku pracy, który powinien być stosowany ze szczególną ostrożnością.

Sąd uznał, że z materiału dowodowego nie wynika, iż Anna M. umyślnie lub w sposób graniczący z umyślnością naruszyła swoje podstawowe obowiązki pracownicze. Także zeznania pracodawcy nie stwarzały podstaw, by przypisać pracownicy znaczny stopień winy i bezprawnego zachowania.

Sąd ocenił, że ujawnienie w otwartej półce kilkunastu różnych dokumentów księgowych nie może stanowić podstawy do zwolnienia dyscyplinarnego. Szczególnie, że dostęp do półki mieli wszyscy pracownicy biura – podaje Prawo.pl

Sąd podkreślił, że drobne zaniechania lub uchybienia w wykonywaniu obowiązków i związana z nimi utrata zaufania mogą stanowić jedynie podstawę do wypowiedzenia umowy o pracę (z zachowaniem okresu wypowiedzenia). Anna M. dostała odszkodowanie z tytułu zwolnienia dyscyplinarnego.

Reklama Bezpieczny hosting na nazwa.pl


Dodaj komentarz