Wizerunek znanej malarki kojarzy się z długimi spódnicami. Pod nimi skrywała defekt ciała, który pojawił się po przebyciu w dzieciństwie zakaźnej choroby – poliomyelitis. Wywołuje ją podstępny wirus. W Europie praktycznie już nie występuje; jednak życie pokazało, że wojna, która zaburza działanie systemu szczepień, może sprawić, iż polio się pojawi na tym terenie. Wciąż też istnieje ryzyko zawleczenia polio z niektórych krajów.
„Państwa córka ma paraliżującą odmianę polio – ciągnął doktor. – To choroba wirusowa, na którą nie ma lekarstwa. W aktywnym stadium Frida będzie musiała pozostać w łóżku, aby oszczędzać kończyny. Bóle można łagodzić gorącymi okładami” – czytamy w powieści Barbary Mujica zatytułowenej „Frida”.
Ten dialog lekarza z rodzicami małej Fridy to fikcja literacka, ale faktem jest to, że artystka przeszła rzeczywiście tę chorobę jako sześciolatka. Odcisnęła ona ogromne piętno na jej życiu.
„Frida wychudła i spoważniała. Jej usychająca prawa noga zwisała bezwładnie niczym martwy wąż – transformacja, która zarazem przerażała i fascynowała (…) Przez dziewięć miesięcy Frida pozostawała przykuta do łóżka. Dziewięć miesięcy! Cała wieczność w życiu nastolatki” – pisze dalej na stronach swojej powieści Barbara Mujica.
Artystka wstydziła się tego defektu i zakrywała nogi długimi spódnicami lub sukniami. Na zdjęciach często przyjmuje pozę (jeszcze jako nastolatka), by ukryć zdeformowaną stopę.
„W okresie szkolnym była wyśmiewana przez rówieśników, jednak nie zostawiała docinków bez odpowiedzi. To wtedy Frida stała się znana z noszenia długich spódnic i sukienek, mających ukrywać jej niepełnosprawność” – to krótka informacja zamieszczona przy roku 1913, którą udostępniono na wystawie „Kolor życia. Frida Kahlo” w Łazienkach Królewskich w Warszawie.
W biografii J.M.G. Le Clezio pt. „Diego i Frida.” autor napisał: „Aurora Reyes pamięta, jak Frida wyjeżdżała na rowerku w swych ortopedycznych bucikach zakrywających kostkę, z którymi nie chciała się rozstać a „[my] ryczeliśmy za nią: Frida, pata de palo!( w wolnym tłumaczeniu: Frida, masz nogę jak patyk!)”.
Z olbrzymim cierpieniem wywołanym przez polio mierzyła się polska polityczka i działaczka społeczna Janina Ochojska.
“Z powodu wirusa polio, który sparaliżował mnie całkowicie, spędziłam osiem miesięcy w żelaznych płucach” – mówiła w krótkim filmiku (https://twitter.com/JaninaOchojska/status/1384792122851827712 ).
Była to ówczesna forma respiratora – metalowa maszyna w kształcie tuby, która pełniła funkcje mięśni oddechowych umożliwiając oddychanie poprzez rytmiczne naciskanie klatki piersiowej.
Swoje dzieciństwo i młodość Janina Ochojska spędziła w większości w szpitalach i sanatoriach, próbując przezwyciężyć skutki pozostawione przez polio.
Polityczka nagrała ten krótki filmik podczas pandemii COVID-19, by zmniejszyć obawy przed szczepieniami. Ona bowiem nie “zdążyła” na szczepionkę przeciwko polio – urodziła się wprawdzie po wynalezieniu szczepionki przeciw polio, ale cztery lata przed wprowadzeniem jej w Polsce. Zachorowała jako sześciomiesięczne niemowlę.
Polio: co to za choroba?
Nazwa choroby – poliomyelitis – pochodzi od kombinacji greckich słów: „polios” – szary, „myelos” – istota i łacińskiego przyrostka „itis”, który opisuje stan zapalny. Choroba to zapalenie szarej substancji rdzenia kręgowego. Amerykański historyk David M. Oshinsky w książce pt. „Polio. Historia pokonania choroby Heinego-Medina”, za którą otrzymał Nagrodę Pulitzera w kategorii „Historia” wyjaśnia, że po wojnie, gdy stała się ona znana, dziennikarze zaczęli protestować przeciw jej trzynastoliterowej nazwie, która nie pasowała do tytułów i okroili ją do krótkiego wyrazu „polio”. Tak też zostało.
Polio, zwane także nagminnym porażeniem dziecięcym, wirusowym zapaleniem rogów przednich rdzenia kręgowego lub chorobą Heinego-Medina, to ostra zakaźna, wirusowa choroba, która może prowadzić do niedowładu lub porażenia mięśni (jeśli poliowirusy dostaną się do ośrodkowego układu nerwowego), a nawet śmierci. Występuje jedynie u ludzi. Chorobę wywołują trzy dzikie typy wirusów polio (WPV-1, WPV-2 i WPV-3). Warto pamiętać, że zakażenie jednym typem nie gwarantuje odporności na dwa pozostałe, choć na świecie udało się zwalczyć dwa ostatnie typy.
Wirus wywołujący polio łatwo przenosi się z zakażonego człowieka na człowieka, po zjedzeniu skażonych produktów lub kontakcie z brudnym (skażonym) przedmiotem. Wirus jest niezwykle podstępny, bo potrafi przetrwać w glebie, w odpadkach czy odchodach. Szczególnie narażone na zachorowanie są dzieci.
Poliowirusy, po przedostaniu się z jelit do ośrodkowego układu nerwowego mogą uszkodzić nerwy, czyli wywołać niedowład lub paraliż mięśni, również oddechowych, co może prowadzić nawet do śmierci. Same objawy choroby występują najczęściej po 7-14 dniach od zakażenia.
„Chorzy wydalają wirusy z kałem nawet do 6 tygodni. Okres największej zakaźności występuje od kilku dni przed pojawieniem się pierwszych objawów choroby do 3-4 tygodni po ich wystąpieniu. Do głównych objawów należą: bóle głowy, poczucie ogólnego rozbicia, nieżyt żołądkowo-jelitowy, uczucie sztywności karku i pleców, podwyższona temperatura. U 1 na 200 zakażonych występują nieodwracalne porażenia. Wśród 5-10 proc. osób z porażeniami dochodzi do porażenia mięśni oddechowych i zgonu” – wyjaśnia na stronie NIZP PZH- PIB.
Większość współczesnych dzieci ma szczęście dorastać w krajach, gdzie są powszechnie szczepione przeciwko polio, więc na ulicach rzadkością jest już widok osób, które polio przechorowały.
Kiedyś powszechnie stosowano „żywą” doustną szczepionkę (OPV), czyli taką, która zawierała osłabionego, ale aktywnego wirusa. Obecnie stosowane są szczepionki inaktywowane, zawierające zabite wirusy polio (IPV), m.in. dlatego, że rzadko do zachorowania może dojść również wskutek kontaktu z osłabionym wirusem pochodzącym ze szczepionki żywej. Nie chodzi jednak o to, że dziecko zaszczepione żywą szczepionką zachoruje; proces zakażenia człowieka takim wirusem może być bardzo długi.
„Wirus atenuowany (osłabiony – przypis. red.) w żywej szczepionce przeciw polio jest niegroźny dla człowieka, nie jest w stanie wywołać choroby. Jednak w sytuacji, kiedy przenosi się do środowiska (np. ścieki), przejdzie przez pasażowanie, to po jakimś czasie może odzyskać swoją zjadliwość, zdolność do zakażania i wywoływania choroby. Mechanizm pasażowania polega na tym, że jeśli ten niegroźny wcześniej wirus przenosi się – zazwyczaj drogą jelitową – na niezaszczepioną osobę, a z niej na kolejną i kolejną osobę, ulega wówczas zmianom i któraś z kolejnych wersji odzyskuje zdolność do zakażania i wywoływania choroby” – wyjaśniają eksperci NIZP PZH – PIB.
Dlatego w prewencji choroby tak ważne są szczepienia (o tym poniżej).
Trochę historii polio
Jak zaznacza prof. dr hab. Ryszard Gryglewski z Katedry Historii Medycyny UJ CM, choroba ta mogła występować już w czasach prehistorycznych, choć nie ma na to jednoznacznych dowodów.
„Deformacje układu kostnego, które są odnajdywane w trakcie badań paleopatologicznych, mogły powstać na skutek porażenia towarzyszącego tej chorobie, mogą jednak mieć inne podłoże. Podobnie sporo niejasności pozostawiają przetrwałe do naszych czasów opisy, jak chociażby te dotyczące fizycznych ułomności rzymskiego cesarza Klaudiusza. Trudno nam dzisiaj ostatecznie zweryfikować informacje zawarte w pismach Hipokratesa i Galena. Innymi słowy, nie wykluczając stałej obecności polio w ludzkim habitacie, nie posiadamy przekonywujących dowodów, że wywoływane przez nie zmiany były łączone w opis, który możemy identyfikować z tym schorzeniem” – opisuje historię choroby profesor Gryglewski.
To 1840 rok był przełomowy dla badań nad polio. Wtedy to niemiecki lekarz Jacob Heine po raz pierwszy polio jako jednostkę chorobową. Opisał blisko 30 przypadków pacjentów, których leczył w ciągu kilkunastu lat.
„Dzięki dużym zdolnościom diagnostycznym i skrupulatnie prowadzonej dokumentacji klinicznej Heine potrafił wyodrębnić osobną grupę chorych, różną od tych z mózgowym porażeniem dziecięcym, upośledzeniem umysłowym, krzywicą lub zapaleniem mózgu. Pacjenci Heinego dotknięci byli bez wyjątku wiotkim porażeniem, obejmującym jedną lub dwie kończyny bądź przejawiającym się hemiparezą, czyli niedowładem połowiczym. Powyższy stan Heine powiązał z infekcją we wczesnym dzieciństwie, której towarzyszyły uogólnione objawy, występujące podczas ząbkowania, co wówczas łączył z rozległym stanem zapalnym rogów przednich w rdzeniu kręgowym” – wyjaśnia prof. Gryglewicz.
Jak podkreślił dalej profesor, dopiero po wybuchu epidemii polio w 1887 roku chorobą tą zaczęli się interesować liczni naukowcy, a szwedzki pediatra Karl Oskar Medin w 1890 roku, gdy choroba zaatakowała Europę i Stany Zjednoczone, przyjrzał się jej dokładnie i „wskazał na jej zakaźny charakter.”
Samą nazwę Heinego-Medina nadał chorobie uczeń pediatry – Ivar Wickeman, który prowadził badania na ponad tysiącu chorych dzieci. Interesował się głównie tym, jak dochodzi do rozprzestrzeniania choroby.
„Wickerman wierzył, że nośnikami choroby byli ludzie, którzy często nie wiedzieli, że są zarażeni. I nie było istotne, czy ich choroba miała postać poronną czy ciężką. Jedni i drudzy roznosili polio, doprowadzając do powstania epidemii” – zaznacza David M. Oshinsky w swojej książce.
Zagadką jeszcze wtedy pozostawała kwestia samego patogenu odpowiedzialnego za zakażenie. W tamtym czasie, czyli na początku XX wieku, nie było jeszcze możliwe obserwowanie wirusów – nie było odpowiedniego sprzętu. W końcu udało się ustalić, że za chorobą stoi wirus. Znany naukowiec Karl Landsteiner, ten sam, który otrzymał Nagrodę Nobla za odkrycie grup krwi przepuścił do żołądków dwóch małp – rezusów zawiesinę, którą pozyskał z rdzenia kręgowego chłopca, którzy zmarł na polio. Szybko okazało się, że zwierzęta również zachorowały, a ich rdzeń kręgowy został w ten sam sposób zaatakowany. Tym samym powstała hipoteza o wirusowej genezie choroby. W 1940 roku ustalono drogę, przez którą dochodzi głównie do transmisji wirusa. To układ pokarmowy i nerwowy.
Prace nad szczepionką
Obecnie szczepionka przeciw poliomyelitis zawiera inaktywowane (zabite) poliowirusy (Inactivate Polio Vaccine). Podaje się ją domięśniowo lub podskórnie. Zgodnie z polskim kalendarzem szczepień ochronnych w trzech podstawowych dawkach: 3-4, 5-6 oraz 16-18 miesiącu życia, a potem dawkę przypominającą, gdy dziecko ma 6 lat. Ale nie zawsze tak było.
„Epidemia osiągnęła swój szczyt w samym środku zimnej wojny, więc walka z polio przybrała formę krucjaty (…) W poszukiwaniu szczepionki wzięło udział grzech głównych konkurentów: Albert Sabin, wieloletni badacz choroby Heinego-Medina z Uniwersytetu Cincinnati; młodszy od niego Jonas Salk, badacz z Uniwersytetu w Pittsburghu oraz najmłodszy z tego tria Hilary Koprowski, naukowiec z laboratorium przemysłowego Lederle Laboratories. Wszyscy trzej byli ambitnymi, wybitnymi specjalistami, których porwała wielka, pełna emocji walka z polio.” – opisuje amerykański historyk.
Sabin i Koprowski urodzili się w Polsce w rodzinach żydowskich. Jak przypomina dalej autor, Sabin i Koprowski „zastosowali szczepionkę z żywych wirusów w celu wywołania infekcji dostatecznie silnej, by pobudzić organizm do wytworzenia trwałej odporności przeciwko polio i dostatecznie słabiej, by nie wywołać poważnej choroby.”
„Salk preferował szczepionkę zawierającą martwe wirusy, które pobudzały system immunologiczny do wytworzenia przeciwciał bez wywołania infekcji” – pisze dalej David M. Oshinsky.
Koprowski, choć pracował po wojnie w USA, o swoim rodzinnym kraju nie zapomniał. Jego szczepionka po raz pierwszy została zastosowana w 1950 roku. Niecałe osiem lat później wielki uczony przekonał firmę farmaceutyczną – producenta szczepionek – by podarowała 9 milionów dawek szczepionki dzieciom w Polsce. Było to o tyle istotne, że od 1951 roku rozwijała się epidemia polio – w 1958 roku taką diagnozę postawiono już ponad 6 tysiącom osób (głównie dzieciom; na początku lat 50. liczba była dwa razy mniejsza). Efekt rozpoczętych w 1959 roku szczepień był niemal natychmiastowy – w 1963 roku rozpoznano w Polsce zaledwie 30 przypadków polio (i kilka zgonów – w porównaniu do kilkuset rocznie przed szczepieniami).
Polio dzisiaj
W Polsce ostatni przypadek zachorowania wywołany szczepem dzikim wirusa polio typu 1 zawleczony z Maroka zdarzył się w 1984 roku i od tego czasu pozostajemy krajem wolnym od tej choroby.
Można uznać, że na świecie liczba przypadków zachorowań na poliomyelitis, zarówno tych spowodowanych dzikim wirusem polio (WPV), jak i pochodzenia szczepionkowego (circulating vaccine-derived poliovirus, cVDPV) pochodzącym z „żywej”, doustnej szczepionki OPV zmniejsza się.
„W 1988 roku zainicjowano Światową Inicjatywę na rzecz Eradykacji Polio (Global Polio Eradication Initiative, GPEI). Od tego czasu zachorowania wywołane dzikim wirusem polio (WPV) spadły o 99,9 proc. Udało się eradykować dwa typy dzikiego wirusa polio: typ 2 (WPV2) w 2015 roku i typ 3 (WPV3) w 2019 rok” – napisano na stronie NIZP PZH – PIB poświęconej edukacji związanej ze szczepionkami.
Jeśli chodzi o Europę, to kontynent ten zyskał status obszaru wolnego od wirusa typu 1 (WPV-1) w czerwcu 2002 roku, Afryka w sierpniu 2020 roku, choć później w Malawi (w 2021 roku) i w Mozambiku (2022 rok) odnotowano przypadki zachorowań na wirusa typu 1 (WPV-1). Wirus ten występuje nadal w Azji – w Afganistanie i Pakistanie. Przypadki zachorowania na polio pojawiły się także na Ukrainie w 2015 roku i 2021 roku. Przyczyną jest niewystarczający poziom zaszczepienia wśród dzieci – wskutek działań wojennych załamał się tam system powszechnych szczepień.
Z danych WHO z 1 sierpnia 2023 roku wynika, że od początku tego roku na świecie zgłoszono w sumie 6 przypadków zachorowań na polio wywołane wirusem typu 1 (pięć w Afganistanie i jeden w Pakistanie). Dane można śledzić na stronie: https://polioeradication.org/polio-today/polio-now/wild-poliovirus-list/
Naukowcy mają nadzieję, że uda się zwalczyć wirusa i w tych krajach, choć z uwagi na ich dramatyczną sytuację społeczno-polityczną nie jest to łatwe zadanie. Wtedy prawdopodobnie polio przejdzie do światowej historii chorób, które już nam nie zagrażają.