Pożary na hawajskiej wyspie Maui, które wybuchły we wtorek, zabiły co najmniej 53 osoby. Ogień rozprzestrzeniał się gwałtownie, napędzany przez wiatr z pobliskiego huraganu. Żywioł strawił 80% Lahainy, historycznej stolicy Hawajów i pozbawił domów tysiące osób. Prezydent USA Joe Biden wysłał na wyspy amerykańskie wojsko, aby wspierało lokalne oddziały ratunkowe. Akcja trwa i angażuje coraz więcej sił, a służby przygotowane są to, że tragiczny bilans będzie rósł.